Z
całej kolekcji Golden Rose Selective tylko Atomic Green wpadł mi w oko.
Rozważam jeszcze zakup Fire&Ice, ale muszę przyjrzeć się mu bliżej. Lakier
z numerem 41 to chłodna zieleń przełamana złotem, można dopatrzeć się
też odcieni błękitu. Dla mnie cudeńko. Ma też same plusy - po dwóch warstwach można uzyskać pełne krycie i bardzo szybko schnie. Przeraża mnie tylko pojemność, nie wiem czy kiedykolwiek wykończę te 16 ml.
Golden Rose: Atomic Green (nr 41)
Wykończenia: foil Pojemność: 16 ml Krycie: 2 warstwy
Plusy:
*łatwa aplikacja *wygodny pędzelek *szybko schnie *duża pojemność *krycie
Minusy:
* brak
Do kupienia:
*Internet *wyspy Golden Rose
Cena: 6,90 zł
Kolor jest super, bardzo mi się podoba! Też się na niego czaiłam i w końcu chyba się na niego szarpnę :D. Jest dość oryginalny.
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten lakier! Ciekawa jestem czy wiosną będzie spisywał się tak samo dobrze i bedzie pasował do aury za oknem. Muszę to sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńŚliczny jest:)
OdpowiedzUsuńDziwię się że zawsze przechodziłam obok niego obojętnie ;) Jest świetny ;)
OdpowiedzUsuń... trochę nie moja bajka- sama nie wiem do końca dlaczego, bo niczego mu nie brakuje!
OdpowiedzUsuńładny :)
OdpowiedzUsuńpiękny jest ! :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor!! :)
OdpowiedzUsuńChyba nigdy wcześniej nie widziałam takiego koloru, bardzo intrygujący:)
OdpowiedzUsuńJa mam taki kremowy róż z tej serii i jest genialny! Nie ma co przepłacać i wydawać na lakiery OPI czy Essie skoro GR robi takie cudeńka :) Rich Color też są fajne! Świetny blog, masz śliczne pazurki, zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuń