Od producenta:
Wskazania: podstawowa pielęgnacja skóry wrażliwej, nadwrażliwej, skłonnej do uczuleń i podrażnień. Działanie łagodzące: zaczerwienienia posłoneczne, przy wysuszających skórę kuracjach, zaczerwienienia twarzy, pieluszkowe zaczerwienienie skóry, podrażnienia, po depilacji, po goleniu. Działanie relaksujące i odświeżające: utrwalenie wodoodpornego makijażu, latem, podczas podróży, po wysiłku sportowym. Właściwości: Woda termalna ze źródła Avene ma stałe i unikalne właściwości, którym zawdzięcza działanie kojące i łagodzące podrażnienia (wykazane w różnych pracach naukowych). Testowana pod kontrolą dermatologiczną, jest szczególnie polecana do pielęgnacji podstawowej skóry wrażliwej, nadwrażliwej i alergicznej.
Uzdrowisko dermatologiczne Avene od ponad 2 stuleci specjalizuje się w leczeniu dermatologicznym skóry wrażliwej. Obecnie wielu pacjentów z problemami dermatologicznymi odbywają kuracje w Uzdrowisku w Avene, gdzie kożystają z dobroczynnych właściwości Wody termalnej Avene.
Uzdrowisko dermatologiczne w Avene
Uzdrowisko dermatologiczne Avene od ponad 2 stuleci specjalizuje się w leczeniu dermatologicznym skóry wrażliwej. Obecnie wielu pacjentów z problemami dermatologicznymi odbywają kuracje w Uzdrowisku w Avene, gdzie kożystają z dobroczynnych właściwości Wody termalnej Avene.
Skład:
Sposób użycia:
Rozpylić na skórze delikatną mgiełkę wody termalnej Avene. Po chwili delikatnie osuszyć. Nie należy wstrząsać przed użyciem.
Cena:
ok. 40,00 zł
Moja opinia:
Przyznam się, że wcześniej nie miałam żadnej wody termalnej, więc nie mam porównania do innych wód, ale też taki produkt uważałam za zbędny. W tym przekonaniu tkwiłam do momentu, gdy na FB wygrałam wodę Avene.
Woda termalna zamknięta jest w białej butelce z atomizerem. Podoba mi się w niej to, że podczas rozpylania uzyskuje się przyjemną mgiełkę. Nie przeszkadza to w aplikacji na ciało, nie mówiąc już o twarzy, którą spryskiwałam około 30 cm od niej. Po aplikacji, zawsze chwilę odczekałam, a następnie usuwałam wodę wacikiem lub ręcznikiem papierowym. Pozostawiona do wyschnięcia powodowała uczucie wysuszenia i nieprzyjemnego ściągnięcia skóry twarzy.
Woda termalna świetnie sprawdziła się po depilacji. Natychmiast chłodziła i koiła podrażnione miejsca. Skóra wracała do swojego koloru, wszelkie zaczerwienienia znikały. Używałam jej też jako tonik po demakijażu, skóra po niej była mięciutka i gładka, a krem nałożony bezpośrednio po niej lepiej się wchłaniał.
Nie miałam możliwości sprawdzić jej podczas upałów, ale sądzę, że świetnie sprawdziłaby się do ukojenia i uspokojenia skóry po kąpieli słonecznej.
Wg pokazanej ulotki widać, że woda termalna ma szeroki wachlarz zastosowań, m.in. do utrwalenia makijażu, do maseczek a także po wysiłku sportowym.
Odstrasza mnie tylko cena, choć często można dostać wodę termalną w promocji. Na pewno nie zrezygnuję z tego kosmetyku, choć kuszą mnie inne tego typu produkty na rynku.
Woda termalna zamknięta jest w białej butelce z atomizerem. Podoba mi się w niej to, że podczas rozpylania uzyskuje się przyjemną mgiełkę. Nie przeszkadza to w aplikacji na ciało, nie mówiąc już o twarzy, którą spryskiwałam około 30 cm od niej. Po aplikacji, zawsze chwilę odczekałam, a następnie usuwałam wodę wacikiem lub ręcznikiem papierowym. Pozostawiona do wyschnięcia powodowała uczucie wysuszenia i nieprzyjemnego ściągnięcia skóry twarzy.
Woda termalna świetnie sprawdziła się po depilacji. Natychmiast chłodziła i koiła podrażnione miejsca. Skóra wracała do swojego koloru, wszelkie zaczerwienienia znikały. Używałam jej też jako tonik po demakijażu, skóra po niej była mięciutka i gładka, a krem nałożony bezpośrednio po niej lepiej się wchłaniał.
Nie miałam możliwości sprawdzić jej podczas upałów, ale sądzę, że świetnie sprawdziłaby się do ukojenia i uspokojenia skóry po kąpieli słonecznej.
Wg pokazanej ulotki widać, że woda termalna ma szeroki wachlarz zastosowań, m.in. do utrwalenia makijażu, do maseczek a także po wysiłku sportowym.
Odstrasza mnie tylko cena, choć często można dostać wodę termalną w promocji. Na pewno nie zrezygnuję z tego kosmetyku, choć kuszą mnie inne tego typu produkty na rynku.
na lato idealna, też używałam jej po demakijażu jako toniku, ale zimą, to nie przeszło i wymieniłam się za niego. niestety za przeterminowany cień...:)
OdpowiedzUsuńTeż chcę sprawdzić jak sprawdzi się latem :)
UsuńMoja ulubiona! Idealna na lato :)
OdpowiedzUsuńSprawdzę latem :)
Usuń