Od producenta:
Delikatne kremowe algi BingoSpa pod prysznic w formie żelu, z odświeżającą zieloną herbatą. Algi dostarczają skórze mnóstwa odżywczych substancji i minerałów: witaminy grupy B, witaminę C chroniącą przed wolnymi rodnikami, aminokwasy zapewniające skórze właściwe nawilżenie i wiele innych, z których Twoja skóra będzie zadowolona. Kremowa piana BingoSpa zostawi na Twojej skórze uczucie świeżości i rześkości, a Ty będziesz się cieszyć dobrym samopoczuciem do następnej kąpieli.
Skład:
Aqua, Sodium Laureth-2 Sulphate, Sodium Dodecylbenzenesulfonate, Cocamide DEA, Sodium Chloride, Styrene/Acrylates Copolymer, Propylene/Glycol (and) Water (and) Laminaria Digitata Extract (algae), Glycerin, Aqua, Fucus Vesiculosus Extract, Enteromorpha Compressa Extract, Porphyra Umbilicalis Extract, Undaria Pinnatifida Extract, Lithothamniom Calcareum Extract, Propylene Glycol (and) Camelia Sinensis Extract, DMDM-Hydantoin, Metchylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Citric Acid, Sodium Chloride, Parfum, CI 10020.
Gdzie kupić:
Cena:
8,00 zł / 300 ml
Moja opinia:
Ostatni kosmetyk do zrecenzowania to Energetyzujące algi pod prysznic z zieloną herbatą. Żel znajduje się w plastikowej buteleczce z metalową zakrętką, w identycznym opakowaniu co Kolagenowe serum do mycia włosów (klik). I tak jak w serum zakrętka jest jeszcze do zaakceptowania, tak w tym przypadku pompka to konieczność (lub inne szybkie zamknięcie, często spotykane w tego typu produktach). Miałam problem z jej odkręceniem a jeszcze trudniejszy, gdy miałam mokre ręce. Dobrze jest w takim wypadku przelać żel do innego, bardziej poręcznego opakowania.
Energetyzujące algi mają postać kremowego żelu, w ślicznym, zielonym kolorze. Konsystencja mogła być bardziej zwarta, inaczej przelewa się nam przez palce. Dużej piany też z niego nie uzyskamy, ale dużym plusem jest to, że niewielka jego ilość potrzebna jest do umycia całego ciała. Pod tym względem jest wydajny.
Nie mam pojęcia jak pachną algi, tym bardziej w połączeniu z zieloną herbatą, ale zapach jest przyjemny, delikatny, zielony i faktycznie, można wyczuć w nim nutkę herbaty. Nie przepadam za tego typu aromatami, gdybym miała wybierać to do koszyka wpadłby żel brzoskwiniowy, czekoladowo-brzoskwiniowy, wiśnie w czekoladzie (mniam) lub w ostateczności biała glinka i migdały.
Od żelu pod prysznic wymagam dobrego mycia, wydajności i ten żel sprawdza się w tej roli idealnie. Nie zauważyłam nawilżenia i tego nie wymagam, bo i tak po każdej kąpieli używam balsamu.
Podsumowując, żel nie kusi mnie zapachem, a poza tym nie mam mu nic do zarzucenia i dla wielu osób może okazać się doskonałym produktem.
Dziękuję Firmie BingoSpa za możliwość przetestowania produktu. Otrzymane kosmetyki w ramach współpracy nie mają wpływu na moją opinię.
Z tej firmy miałam tylko maskę do włosów z glinką Ghassoul- jakoś bardzo mnie nie zaskoczyła.
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że stacjonarnie ich produkty są tańsze, niż w sklepie internetowym
+obserwuję :)