Od producenta:

Delikatnie natłuszcza oraz wyraźnie zmiękcza skórę, wykazuje skuteczne działanie ochronne na naskórek, intensywnie nawilża i zapobiega nadmiernej utracie wody. Zawiera delikatne składniki myjące pochodzenia roślinnego, działa łagodnie na skórę, nie wysusza jej i nie powoduje podrażnień, receptura przyjazna dla skóry, nie narusza naturalnego pH i warstwy ochronnej naskórka.


Skład:

Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Glycerin, Cocamidopropyl Betaine, Coco Glucoside, Disodium Laureth Sulfosuccinate, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Panthenol, Prunus Amygdalus Dulcis, Citrus Aurantium Dulcis Peel Oil, Citrus Aurantium Peel Wax, Hydrogenated Vegetable Oil, Styrene/ Acrylates Copolymer, C12-13 Alkyl Lactate, Sodium Chloride, Sodium Benzoate, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Parfum, Limonene, Linalool, Citral, Citric Acid, CI 15985(FD&C Yellow No. 6)

Sposób użycia:

Do mycia stosować niewielką ilość mydła. Przygotowuje skórą do dalszych zabiegów pielęgnujących.


Gdzie kupić:

Drogerie, markety, internet

Cena:

ok. 6,00 zł / 500 ml


Moja opinia:

Będę powtarzać aż do znudzenia, ale uwielbiam owocowe zapachy :) i dlatego sięgnęłam po pomarańczę od Ziaji. Do tego niewielka cena przy dużej pojemności i jestem kupiona. Pierwsze, co mnie zainteresowało, to nazwa - masło/mydło - o co chodzi? Do mydła pod prysznic dodane jest masło pomarańczowe otrzymywane z jego skórki, które ma naturalny pomarańczowy kolor i zapach. Jak dla mnie to niepotrzebna i myląca nazwa. Mydłem też tego produktu bym nie nazwała, ma za rzadką konsystencję, ale niech już będzie, jak dla mnie to coś pomiędzy mydłem w płynie a żelem pod prysznic. Jest rzadkie, lejące, ucieka przez palce, a do tego średnio się pieni i mimo dużej pojemności, wydajne nie jest.
Butla jest z miękkiego, przeźroczystego plastiku z okrojoną grafiką, za to cała w pomarańczowym kolorze, nie sposób jej pomylić z innym produktem. Jest trochę nieporęczna, pod prysznicem za śliska, wygodny jest w niej jedynie korek z klapką.
Nie zwracam uwagi na nawilżanie, od tego mam treściwsze kosmetyki. Nie zauważyłam podrażnienia, nieźle myje, choć mogłoby lepiej.
A teraz zapach, który urzekł mnie jak tylko odkręciłam butelkę. Cudowny, soczysty, orzeźwiający, idealny na pobudkę jak i po pracy. Zapach ogarnia całą łazienkę, by po chwili, no może po kilku minutach, rozpłynąć się w powietrzu. Na skórze ulatnia się równie szybko. Trochę szkoda.
W pomarańczowym mydle pod prysznic króluje jedynie zapach, reszta jest przeciętna. Więcej nie kupię.


5 Comments

  1. miałam je, rzeczywiście takie przeciętne... też raczej po nie nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mydło ma myć i basta! :D No ale skoro to się nawet nie pieni... ;) Za to zapach ma cudowny - potwierdzam, bo wąchałam :D.

    OdpowiedzUsuń
  3. Z mydeł Ziai lubię chyba jedynie Kozie Mleko...Zapach kojarzy mi się z czystością i takimi dziecięcymi mydełkami z dzieciństwa :) Pozostałe zapachy są jak dla mnie strasznie sztuczne...

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie przerażają wielkości tych mydeł. Pół litra, to bym nie zużyła przez rok :D

    OdpowiedzUsuń

Kosmea. Obsługiwane przez usługę Blogger.